Dyrektor Fundacji LEX NOSTRA Maciej Lisowski – wywiad dla czeskiego portalu politycznego!

Poniżej prezentujemy link do wywiadu w popularnym opiniotwórczym czeskim portalu (jak i tłumaczenie rozmowy na język polski) parlementnilisty.cz, jakiego udzielił Dyrektor Fundacji LEX NOSTRA Maciej Lisowski. Rozmowa dotyczy przede wszystkich ostatnich wydarzeń politycznych w Polsce, jak i jest podsumowaniem politycznej sytuacji w naszym kraju w roku 2016. Zachęcamy do lektury:

http://www.parlamentnilisty.cz/arena/rozhovory/Polsky-majdan-Tohle-vam-o-tamnich-protestech-proti-vlade-Miroslav-Karas-nerekne-476382

W naszych mediach słyszymy o wielkich protestach w Polsce, zwłaszcza w Warszawie. Jaka jest rzeczywista sytuacja i przeciw komu są te protesty skierowane?

W ostatnich tygodniach obserwujemy na szczęście poprawę sytuacji i ostudzenie emocji. Opozycja zdała sobie sprawę, że PiS ma silną legitymację do rządów przez pełną kadencję, a jakieś abstrakcyjne protesty typu kilkutygodniowa okupacja sali sejmowej z czasem stają się groteskowe i obracają się przeciw opozycji – ludzie widzą, że zamiast pracować w parlamencie, dwa spośród czterech ugrupowań opozycyjnych wolą protestować i uprawiać ciągłe happeningi. Nie mam też wątpliwości, że jest to protest skierowany wobec obecnego rządu, partii rządzącej. Duża część opozycji nie może pogodzić się z faktem, że już nie rządzi, a że ich następcy radzą sobie z rządzeniem bardzo dobrze i że zyskują przez to uznanie sporej części społeczeństwa. Wiemy więc przeciw komu są te protesty, natomiast ciężej odpowiedzieć przeciw czemu. Nikt przecież nie uwierzy, że tak radykalna reakcja opozycji wzięła się tylko z, przyznajmy że niefortunnej, propozycji Marszałka Sejmu w zakresie ograniczenia możliwości przebywania dziennikarzy na terenie parlamentu. PiS na szczęście szybko wycofał się z tego pomysłu, opozycja jednak ciągle znajdowała sobie nowe abstrakcyjne powody, byleby tylko uzasadnić okupowanie parlamentu.

Nie było to coś w rodzaju próby „polskiego Majdanu”?

Nie jestem w stanie powiedzieć, czy te wydarzenia były z góry zaplanowane i stały za nimi osoby planujące nieodpowiedzialne wywołanie jakiś krwawych wydarzeń, „polskiego Majdanu” czy czegoś podobnego, czy może była to kwestia rozwoju pewnej przypadkowej sytuacji. Jednego jestem pewien, uczestnicy tych wydarzeń ze strony radykalnej polskiej opozycji chcieli nie tylko zbić na tej sytuacji kapitał polityczny, lecz przede wszystkim chcieli doprowadzić do obalenia rządu, możliwe, że również do wcześniejszych wyborów…

Polska to „niegrzeczne dziecko” UE, utrzymuje nadstandartowe stosunki z USA i na różne sposoby przeciwstawia się Rosji. Czy to klisze są prawdziwe?

Myślę, że to bardziej złożone. Na pewno wyróżniamy się bliskimi jak na kraj europejski relacjami ze Stanami Zjednoczonymi i jest tak od wielu lat. Jednak te dobre relacje to także dbałość i poważne traktowanie uczestnictwa Polski w projekcie NATO. Pamiętajmy, że nasza obecność w NATO jest polską racją stanu od wielu lat, bez względu czy Polską rządzi prawica, lewica czy ugrupowania centrowe. To przynosi dobre owoce, jak choćby skutki ubiegłorocznego szczytu NATO w Warszawie, czyli wzmacnianie wschodniej flanki NATO i pojawienie się w Polsce większej liczby stacjonujących amerykańskich żołnierzy. Natomiast czy jesteśmy niegrzecznym dzieckiem Unii Europejskiej… Tak bym tego nie ujął, choć oczywiście wyróżniamy się podkreślając choćby wagę Grupy Wyszehradzkiej, mówiąc o potrzebie głębokich zmian w samej UE, ostrzegając przed polityką Rosji. Inna sprawa, że to często obecna opozycja uprawia taką narrację, że Polska jest w UE źle odbierana, że obecny rząd jest marginalizowany, a przecież nie jest to prawdą. Panie Redaktorze, rozmawiamy przecież kilka dni po expose polskiego ministra spraw zagranicznych w naszym parlamencie. Minister Waszczykowski, nakreślając kierunki polskiej polityki zagranicznej podkreślał naszą bliską współpracę z Niemcami, głównym rozgrywającym w UE. Mieliśmy w tych samych dniach udaną wizytę kanclerz Merkel w Polsce, która spotkała się z premier Beaty Szydło, prezydentem Andrzejem Dudą, prezesem Jarosławem Kaczyńskim, liderami opozycji Grzegorzem Schetyną i Władysławem Kosiniakiem – Kamyszem. Były to dobre i partnerskie spotkania i pani kanclerz nie odnosiła się źle do narracji polskiego rządu wewnątrz Unii Europejskiej, nie wspominała też by widziała jakieś zagrożenia dla polskiej demokracji o których tak często mówi dziś obecna opozycja.

Jaki był to rok dla Polski ? Jakie najważniejsze ustawy zostaną przyjęte, a co czeka Polskę w pierwszej dekadzie nowego roku?

Rok 2016 był dla Polski bardzo intensywny. Bardzo wiele zmieniło się choćby w polskiej polityce socjalnej, programy 500 Plus i Mieszkanie Plus pomagają odzyskać materialną godność wielu polskim rodzinom, a to jak pozytywnie wpłynęły na rozwój demografii zaskoczyło chyba nawet przedstawicieli rządu. Natomiast wśród licznych zmian chciałbym podkreślić szczególnie dwie, także dlatego, że w roku 2017 będziemy widzieć ich realną kontynuację. Pierwsza sprawa to reforma wymiaru sprawiedliwości. Widzimy nie tylko wzmocnienie realnej walki z przestępczością i korupcją, ale też reformowanie sądownictwa, przywracanie pewnej społecznej kontroli wobec sądów, podejmowanie tematu zwiększenia odpowiedzialności sędziów i innych reprezentantów wymiaru sprawiedliwości, realne uszczelnianie systemu finansowego by nie dopuszczać do skandalicznych wyłudzeń budżetowych w oparciu o podatek VAT. Oczywiście to dopiero początek tych zmian i liczę, że rok 2017 przyniesie duży progres w tym zakresie. Podobnie jest z drugą sprawą o której chciałem powiedzieć, czyli z polityką gospodarczą państwa, a konkretnie z tzw. planem wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Rok 2016 był pewnym opisaniem tego planu, określeniem tego na ile będzie on zbalansowaniem realnej polityki socjalnej państwa z pomocą dla przedsiębiorców, rozwoju przedsiębiorczości, nauki, innowacji, przemysłu. Rok 2017 przynosi już pierwsze konkretne akty prawne z tego zakresu, ale oczywiście z uwagi na to jak skomplikowana jest to materia tych ustaw będzie bardzo wiele. Jestem jednak optymistą co do dobrych rezultatów wejścia w życie tych zmian.