Katarzyna Salwa, śledcza prowadząca sprawę nieumyślnego spowodowania śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka w komisariacie policji przy Trzemeskiej we Wrocławiu, szybko pnie się po szczeblach kariery. Najpierw dostała awans trafiając do Prokuratury Okręgowej, a wkrótce objęła świetną posadę w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie pełni funkcję głównego specjalisty w Wydziale Międzynarodowych Postępowań Rodzinnych Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich.
Maciej Lisowski, dyrektor Fundacji LEX NOSTRA, nie kryje oburzenia niespodziewanym awansem K.Salwy: – Prokuratura nie wykazała się zbytnią rzetelnością w prowadzeniu postępowania w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Dopuszczono się podstawowych błędów w śledztwie. Nie zabezpieczono nawet śladów na ubraniach sprawców ani bilingów, a przecież to podstawowe abecadło organów sprawiedliwości. O ile mi wiadomo – gdyby nie zainteresowanie mediów sprawą, zostałaby ona zamieciona pod dywan. Dlatego jestem mocno zaskoczony, że pani prowadząca sprawę pracuje obecnie w ministerstwie.
Więcej komentarzy na ten temat można posłuchać na stronie