Zniesiony ma zostać wymóg uzyskania pozwolenia na budowę części domów jednorodzinnych. Inwestor dokona jedynie zgłoszenia budowy i dołączy projekt, a urząd w ciągu 30 dni będzie mógł wnieść sprzeciw, jeśli dopatrzy się jakichś nieprawidłowości w zgłoszeniu lub projekcie. Zareaguje, gdy projekt będzie sprzeciwiał się planowi miejscowego lub wytycznym decyzji o warunkach zabudowy.
Inwestor w ciągu 14 dni będzie wzywany do uzupełnienia braków formalnych we wniosku o pozwolenie na budowę lub do uzupełnienia zgłoszenia budowlanego. Dziś przepisy nie przewidują terminu, w którym organ może wystosować takie wezwanie.
Budowa domów jednorodzinnych bez pozwolenia musi uwzględniać wytyczne miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy. Ma to, zdaniem autorów projektu, w wystarczającym stopniu zapobiegać chaosowi architektonicznemu w danej okolicy.
Nowelizacja znosi obowiązek doręczania tak grubych polików zaświadczeń i oświadczeń, jak to ma miejsce teraz. Nie trzeba będzie już załączać oświadczeń o zapewnieniu dostaw energii, wody, ciepła, gazu, odbioru ścieków oraz o warunkach przyłączenia obiektu do sieci wodociągowych, kanalizacyjnych, cieplnych, gazowych, elektroenergetycznych, telekomunikacyjnych. Z listy potrzebnych dokumentów znikną oświadczenia zarządcy drogi o możliwości połączenia działki, na której będzie obiekt, z drogą publiczną – chyba, że jest to droga krajowa lub wojewódzka. W takiej sytuacji oświadczenie nadal będzie konieczne.
Zlikwidowany zostanie obowiązek zgłoszenia zamierzonego terminu rozpoczęcia robót budowlanych.
Nowelizacja zakłada, że liczba procedur związanych z budową domu jednorodzinnego spadnie z 25 do 21, a same procedury skrócą się o 74 dni w dużych miastach (do 84 dni) oraz o 45 dni w pozostałych miejscowościach.