Nie tylko producenci czy sprzedawcy zamieszczają w regulaminach postanowienia, które są niezgodne z prawem i naruszają interesy słabszej strony, czyli konsumentów. Wiele sprzecznych w prawem klauzul znajduje się także w regulaminach szkół wyższych. Pod koniec sierpnia UOKiK uznał praktyki jednej z lubelskich szkół za naruszające zbiorowe interesy konsumentów i ukarał ją finansowo.
Zakazane jest stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Przez taką praktykę rozumie się godzące w takie interesy bezprawne działanie przedsiębiorcy, w szczególności (art. 24 ust. 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów):
- stosowanie postanowień wzorców umów, które zostały wpisane do rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone,
- naruszanie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji,
- nieuczciwe praktyki rynkowe lub czyny nieuczciwej konkurencji.
UOKiK corocznie udostępnia statystki, z których wynika, że najczęściej pojawiającymi się we wzorcach umownych klauzulami niedozwolonymi są takie, które:
- które zezwalają przedsiębiorcy na przeniesienie praw i przekazanie obowiązków wynikających z umowy bez zgody konsumenta,
- wyłączają lub istotnie ograniczają odpowiedzialność przedsiębiorcy względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania,
- które uprawniają przedsiębiorcę do jednostronnej zmiany umowy bez ważnej przyczyny,
- które uprawniają przedsiębiorcę do określenia lub podwyższenia ceny lub wynagrodzenia po zawarciu umowy bez przyznania konsumentowi prawa do odstąpienie od niej,
- które uprawniają przedsiębiorcę do dokonywania wiążącej interpretacji umowy.
Na lubelską uczelnię kara finansowa została nałożona za umieszczenie w regulaminie opłat, które pozostają w sprzeczności z ustawą o szkolnictwie wyższym. I tak, uczelnia pobierała opłatę m.in. za wyznaczenie terminu egzaminu komisyjnego, oddanie pracy dyplomowej po sesji czy też za wyznaczenie terminu poprawkowego egzaminu dyplomowego. Egzamin komisyjny kosztował 100 zł, poprawka egzaminu dyplomowego aż 300 zł. Co więcej, szkoła zastrzegła w regulaminie, że nie zwróci wpisowego studentom rezygnującym z nauki. Tymczasem uczelnia nie ma prawa do zatrzymania wpisowego, gdy rezygnacja nastąpiła z winy szkoły lub z przyczyn niezależnych od studenta. Niezgodne z prawem jest także skreślenie z listy studentów osoby, która spóźniła się z wniesieniem czesnego – osobie zalegającej z płatnością należy wysłać pisemne wezwanie wyznaczające termin spłaty.
Martyna Kośka