W połowie lutego 2018 roku Pan Bartłomiej T. otrzymał od firmy Idea Getin Leasing informację o wystawionej fakturze na kwotę 3620 zł z tytułu ubezpieczenia samochodu. Niezwłocznie skontaktował się z firmą EDB w celu przedstawienia konkurencyjnej oferty ubezpieczenia, która w wyniku korespondencji została zaakceptowana przez brokera i w dniu 27 lutego za zgodą tej samej firmy świadczącej usługi dla Idea Getin Leasing, podpisał umowę ubezpieczeniową z PZU.
W kwietniu 2018r. umowa leasingu została mu wypowiedziana z tytułu nieopłacenia polisy wystawionej przez firmę EDB, które zezwoliła wcześniej na ubezpieczenie samochodu w firmie zewnętrznej. Nic dziwnego, że Pan Bartłomiej momentalnie skontaktował się z w/w spółką. Poinformował ich, że nie wystawili faktury korygującej do przedstawionej przez nich polisy ubezpieczenia. W odpowiedzi otrzymał informację, że konieczne będzie odesłanie przez niego oświadczenia o tym, iż w chwili zakończenia jednej umowy ubezpieczenia, a podpisania z PZU drugiej umowy, na samochodzie nie wystąpiła żadna szkoda, wobec czego nie będzie miał z tego tytułu żadnych roszczeń. Niezwłocznie przesłał pismo wraz z informacją, że nigdy nie wszedł w posiadanie polisy. Po dostarczeniu wszystkich dokumentów poprosił pracownika firmy EDB o podanie terminu kiedy uda im się sporządzić fakturę korygującą do polisy. Już w tym czasie rozpoczęły się bowiem działania windykacyjne. Niestety żadnej informacji zwrotnej nie otrzymał. Nie było z nimi absolutnie żadnego kontaktu, a Pan Bartłomiej uznał sprawę za zamkniętą. Jak wielce był zatem zaskoczony, gdy zobaczył wetkniętą w swoje drzwi kartkę z numerem telefonu i niezwykle bezpośrednią informacją, że ma natychmiast zwrócić samochód z tytułu nieopłaconej faktury. Co więcej, straszono go policją, która miała rzekomo wejść mu do domu i coś zabrać, mimo że nigdy niczego nie utrudniał.
W międzyczasie nieustannie utrzymywał kontakt z pracownikiem windykacji, który cały czas próbował wyjaśnić całą sytuację zarówno z brokerem, jak i bankiem. Pod koniec czerwca nadal nie było żadnych działań ani rezultatów. Skontaktował się więc z nimi ponownie, by dowiedzieć się, że nie dostarczył oryginału polisy, której jak było wspomniane wcześniej, nigdy nie otrzymał. Tego samego dnia pracownik EDB oświadczył, że wystarczy by podpisał oświadczenie o tym, że nigdy nie wszedł w jej posiadanie, a sprawa zostanie zamknięta. Podpisał je i wysłał od ręki, nie chcąc dłużej wszystkiego przeciągać, mimo że podwykonawcy nie wykazywali większej chęci pomocy. Na prośbę pomocy potrafili jasno odpowiedzieć, że „Nie będą w niczym pomagać, bo to nie ich sprawa”.
Fakturę korygującą wystawili dopiero po ponad miesiącu od momentu przesłania im wszystkich dokumentów. W tym samym czasie windykator poprosił go o ustalenie terminu zwrotu samochodu. Pan Bartłomiej skontaktował się z nim i poprosił o zawarcie porozumienia z bankiem. Zależało mu na wycenie wartości na podstawie czynszu samochodu z odjęciem kosztów z tytułu podjęcia windykacji i wypowiedzenia umowy do jednorazowej spłaty samochodu. Niestety jego prośba została odrzucona. Na dzień dzisiejszy pojazd nadal pozostaje w jego rękach. Data jego zwrotu ma zostać poprzedzona rozmową telefoniczną. Pomimo wypowiedzianej umowy, czynsz według wypisanej w niej kwoty jest regulowany w całości, zawsze na czas. Jest nieustannie dostępny pod telefonem i nie utrudnia kontaktu. Mimo że wartość przedmiotu jest niska, leasing kończy się dopiero w 2021r. i teoretycznie właśnie do tego momentu mają wychodzić wszystkie przelewy.