Przedsiębiorca pozbawiony Wolności za koszty sądowe!

Przedsiębiorca pozbawiony Wolności za koszty sądowe

… które wcześniej spłacił !!!

 

Fundacja LEX NOSTRA złożyła do Ministra Sprawiedliwości wniosek o zbadanie skandalicznej sprawy pozbawienia wolności przedsiębiorcy Ryszarda Sidorowicza przez Sąd Rejonowy w Goleniowie na wniosek Norberta Korzeniowskiego – komornika sądowego przy Sądzie Rejonowym w Goleniowie.

 

Jest to skandaliczny przypadek bezkarności urzędniczej, która może spotkać … każdego z nas.

 

Jest to przykład jak administracyjnie można nie tylko zniszczyć przedsiębiorcę, ale też – „prewencyjnie” – obciążyć go olbrzymimi kosztami sądowymi, a gdy to „nie pomoże” – wsadzić do więzienia. A jak będzie dochodził swoich praw – to zasądzić kolejne 2.760,00 zł. za jeden termin rozprawy…

 

 Opis sprawy:

 

Zdaniem p. Ryszarda Sidorowicza geneza jego obecnych kłopotów to rok 2002 i wybory na Burmistrza Goleniowa, w których brał udział jako jeden z kandydatów. W wyborach uzyskał duże poparcie mieszkańców, jednak Burmistrzem został Andrzej Wojciechowski.

 

Po przegranych wyborach – zdaniem p. Sidorowicza – uruchomiona została przeciwko jego żonie nagonka administracyjna zmierzająca do wypowiedzenia dzierżawy „Restauracji u Żaka” znajdującej się w dzierżawionym od gminy budynku. W jej efekcie p. Sidorowiczowie otworzyli 10 km od Goleniowa zajazd „GOŚCINIEC POMORSKI” w Babigoszczy.

 

Gdy p. Sidorowicz dowiedział się, że Burmistrz Goleniowa p. Andrzej Wojciechowski jednoosobowo obniżył nowym dzierżawcom „Restauracji u Żaka” stawkę dzierżawną , p. Sidorowiczowi „puściły nerwy” i wystosował do niego List Otwarty, w którym nazwał go pasożytem, łobuzem. W wyniku Listu Otwartego został pozwany przez Burmistrza Andrzeja Wojciechowskiego do Sądu Karnego w Goleniowie i Sądu Cywilnego w Szczecinie

 

Pierwszym procesem był proces w Rejonowym Sądzie Karnym w Goleniowie, gdzie składowi przewodniczył SSR Grzegorz Kołakowski. Jak twierdzi p. Sidorowicz – został on w tym procesie „zlinczowany”. Sąd orzekł o kosztach sądowych, które zobowiązany był pokryć p. Sidorowicz.

 

W międzyczasie p. Sidorowiczowie zostali zmuszeni – kolejnymi decyzjami administracyjnymi – do zamknięcia zajazdu „Gościniec Pomorski” w Babigoszczy. Żona p. Ryszarda również została uwikłana w osobny cywilny proces sądowy.

 

Ponieważ p. Ryszard Sidorowicz cały czas się odwoływał i dążył do uchylenia wyroku, Sąd Rejonowy w Goleniowie uruchomił przeciwko p. Ryszardowi postępowania egzekucyjne, do których włączył się goleniowski komornik Norbert Korzeniowski.

 

W 2009 roku widząc bezsens dalszej utarczki, po rozmowie z żoną i z dziećmi, p. Ryszard Sidorowicz zdecydował się uregulować należności sądowe poprzez wpłatę ich do komornika. Należności te spłacił w ratach.

 

Ostatnia wpłata została dokonana komornikowi w dniu 18.02.2010 r.

 

W dniu 22.02.2010 r. komornik przy Sądzie Rejonowym w Goleniowie – Norbert Korzeniowski wydał postanowienie o zakończeniu postępowania egzekucyjnego ( sygn. KMS 184/08 ) z uwagi na fakt, iż roszczenie objęte tytułem wykonawczym zostało zaspokojone w całości.

 

Pomimo tego faktu komornik Norbert Korzeniowski zaniechał wycofania swojego wniosku złożonego do Sądu Rejonowego w Goleniowie o wyjawienie majątku przedsiębiorcy – p. Ryszarda Sidorowicza, czego skutkiem postępowanie I Co 464/07 toczyło się nadal.

 

W dniu 25.02.2010 r. odbyła się kolejne posiedzenie Sądu, na które nie stawił się p. Ryszard Sidorowicz, gdyż nie miał faktycznej możliwości zapoznania się z treścią wezwania ( awizowane ).

 

Przed Sądem Rejonowym w Goleniowie nie stawił się również komornik Norbert Korzeniowski, prowadzący Kancelarię Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Goleniowie.

 

Sąd ogłosił postanowienie o zastosowaniu wobec p. Ryszard Sidorowicza kary porządkowej w postaci zastosowania aresztu na 10 dni.

 

Pomimo tego orzeczenia komornik Norbert Korzeniowski nadal nie wycofał swojego wniosku o wyjawienie majątku, choć był – jako strona – poinformowany o treści orzeczenia. Ryszard Sidorowicz poinformowany nie był.

 

W dniu 22.04.2010 r. Sąd Rejonowy w Goleniowie wydał nakaz doprowadzenia przez policję p. Ryszarda Sidorowicza do Zakładu Karnego w Goleniowie, wraz z nakazem przyjęcia w trybie art. 916 k.p.c.

 

W dniu 31.05.2010 r. policja zatrzymała p. Ryszarda w jego domu i na oczach rodziny i sąsiadów wyprowadził skutego do radiowozu. Nikt nie informował o przyczynach zatrzymania. W efekcie p. Sidorowiczów spotkała olbrzymi tragedia w postaci nieodwracalnego dramatu ich dziecka.

 

Dopiero w Zakładzie Karnym p. Ryszard Sidorowicz dowiedział się, że postępowanie o wyjawienie majątku trwa nadal i to ono jest przyczyną aresztowania p. Ryszarda.

 

Komornik Norbert Korzeniowski wycofał swój wniosek dopiero w dniu 8.06.2010 r., czyli blisko 4 miesiące od umorzenia postępowania i 9 dni po osadzeniu p. Ryszarda w zakładzie karnym.

 

W efekcie p. Ryszard Sidorowicz spędził 9 dni w zakładzie karnym. Efektem „spektakularnego” zatrzymania była olbrzymia tragedia rodziny p. Sidorowiczów i poniżenie przedsiębiorcy, który odważył się kandydować na fotel burmistrza.

 

W dniu 2.12.2011 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił powództwo wniesione przez p. Ryszarda Sidorowicza przeciwko komornikowi i … zasądził od p. Sidorowicza na rzecz Skarbu Państwa 2.760,00 zł. ( dwa tysiące siedemset sześćdziesiąt złotych ) tytułem kosztów procesu – jednej rozprawy w dniu 1.12.2011 r.

 

W uzasadnieniu Sądzia SO Agnieszka Skrzypiec napisała, iż „przepisy k.p.c. nie nakładają na komornika obowiązku cofnięcia wniosku o wyjawienie majątku…”, oraz „zastosowanie aresztu wobec dłużnika nie jest normalnym następstwem zaniechania cofnięcia wniosku ( sic ! )”.

 

Pozostawię to bez komentarza…

 

W dniu 18.01.2012 r. – przy pomocy prawników LEX NOSTRA – została sporządzona apelacja od tego haniebnego wyroku.

 

W imieniu Fundacji LEX NOSTRA wystąpiłem do Pana Ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina o objęcie nadzorem tego postępowania, albowiem okazuje się, iż nikt nie jest winien olbrzymiej osobistej tragedii, która spotkała p. Ryszarda Sidorowicza, niegdyś prężnego przedsiębiorcę i działacza niepodległościowego, a później samorządowego – dziś człowieka nie będącego w stanie zrozumieć tego co go spotkało w demokratycznej, praworządnej Rzeczpospolitej Polskiej.

 

Ja też tego nie mogę zrozumieć.

 

Maciej Lisowski

 

Dyrektor Fundacji LEX NOSTRA