Radio Chicago – rozmowa z Maciejem Lisowskim

Parę tygodni temu przedstawiciele Fundacji Lex Nostra wybrali się w delegację do USA, by przyjrzeć się z bliska systemowi działania amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.

Podczas podróży Maciej Lisowski, dyrektor fundacji, został zaproszony jako gość programu do Polskiego Radia Chicago. Zapytany o różnice w działalności sądów polskich i amerykańskich, wymienił dwa proste, choć błyskotliwe rozwiązania:

Wyjście za kaucją: w USA wyjście za kaucją można załatwić od ręki po wypełnieniu zwykłego formularza dostępnego na każdej sali sądowej. W Polsce ta sama procedura oznacza długi i czasochłonny łańcuch działań formalnych.

Zegar na sali sądowej: w amerykańskiej sali rozpraw duży zegar ścienny jest umieszczany na wysokości wzroku sędziego. Ma on ograniczyć niepotrzebne przedłużanie rozpraw i jest symbolem szacunku do czasu petentów. – Taki zegar przypomina sędziemu, że został on zatrudniony przez obywatela-podatnika, czyli „klienta” w celu rozstrzygnięcia sporu tegoż obywatela. W Polsce dzisiaj sędzia nierzadko zerka podczas rozprawy na telefon komórkowy, co świadczy o zaniku kultury prawnej – mówił Maciej Lisowski. – W USA do Sali sądowej ustawia się kolejka i sędzia rozstrzyga sprawy po kolei, dopóki trwa dzień pracy. Zależy mu na szybkim załatwieniu spraw. W Polsce mamy  wokandę i w planie dnia jest tylko kilka spraw. Ponadto – sprawa, która w USA trwa godzinę, u nas często zajmuje cały dzień. – zauważa prezes fundacji.

W rozmowie został też poruszony bolesny temat dotykający polonię na całym świecie, w szczególności tej europejskiej: walka o prawa i ochronę polskich dzieci. Dotyczy to sytuacji, gdy jedno lub oboje rodziców są Polakami i zostają zmuszeni do walki z zagranicznymi sądami lub instytucjami o prawo do opieki nad dziećmi. Oto komentarz założyciela fundacji Lex Nostra:

Tu nie chodzi o to, że dziecko ma w moich oczach w każdym przypadku zostać w Polsce, ale Fundacja Lex Nostra zawsze stoi po stronie słabszych i bezbronnych. My chcemy tylko tyle, by wyrok był sprawiedliwy. W sytuacji gdy mamy konflikt na linii Polska a państwa takie jak Francja lub Niemcy, my zawsze jesteśmy tą słabszą stroną. Tamte kraje skutecznie bronią praw własnych obywateli, a u nas zdarza się, że odbiera się matce córkę, bo sąd francuski był szybszy niż ten w Lublinie! W sytuacji, gdy jeden rodzic chce odebrać pół-polskie dziecko, lub gdy instytucje w Norwegii odbierają polskiej parze dziecko by zamieścić je u rodziny zastępczej, sądy polskie są opieszałe. A tu czas jest głównym wrogiem, dziecko rośnie i traci kontakt emocjonalny z rodzicem biologicznym. W Norwegii zresztą mamy do czynienia ze szczególną sytuacją, bo Polacy są nową emigracją i nie mają struktur organizacyjnych – stają się bardzo łatwym łupem dla instytucji odbierającym dzieci.

Teraz na szczęście zmienia się sytuacja, polski rząd włącza się w walkę o nasze dzieci. Cieszę się, że nasze liczne działania medialne przyniosły w końcu efekt –  mówi Maciej Lisowski.

 

Fundacja Lex Nostra w ciągu dziewięciu lat działalności interweniowała w ponad 7000 spraw. Gdyby Państwo chcieli wesprzeć nas finansowo, można to zrobić poprzez link: https://fundacja.lexnostra.pl/pomoz-fundacji-lex-nostra/