W dniu 4 marca 2011 r. skontaktował się z nami syn pana Jerzego Szczepanowskiego i poinformował nas, iż jego ojciec odbywa jednak karę pozbawienia wolności orzeczoną przez Sąd Rejonowy w Lublinie. W związku z tym będziemy nadal interweniować w tej sprawie.
Interwencja w sprawie haniebnego potraktowania przez Sądy
w Lublinie Pana Jerzego Szczepanowskiego
„Jestem pewien, że Rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie mówi prawdę, a wszystkie działania samego sądu są w jakiś sposób zgodne z prawem, a przynajmniej znajdują w nim jakieś podstawy! Jednak suche prawo to nie wszystko. Ważniejsze jest, czy w tym konkretnym przypadku działania sądu są zgodne ze zwykłym, ludzkim poczuciem słuszności.
Czy sprawiedliwość społeczna rzeczywiście wymaga, aby schorowany, ciężko doświadczony przez los człowiek poszedł do więzienia, bez względu na wszystkie okoliczności? Czy musi trafić do Zakładu Karnego natychmiast, chociaż jego serce wymaga stałej konsultacji lekarzy specjalistów, popadł w głebogą depresję i właściwie nie może chodzić? Przecież to prawo zostało stworzone dla ludzi i aby im służyć, nie odwrotnie.” Maciej Lisowski |
Jerzy Szczepanowski, były prezes jednej ze spółek akcyjnych, został skazany przez Sąd Rejonowy w Lublinie za wykorzystanie – w 2002 r. – kredytu bankowego na spłatę zobowiązań na karę dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności, pomimo bardzo dobrej reputacji. Nikczemność Sądu w Lublinie polega na tym, iż sąd stwierdził, że skazany nie osiągnął żadnych korzyści osobistych z tytułu zaciągniętego kredytu, a mimo to nakazał Jerzemu Szczepanowskiemu stawić się w Zakładzie Karnym w Rzeszowie nic sobie nie robiąc z faktu, iż jako osoba starsza ( 72 lata ) leczy się kardiologicznie, ortopedycznie oraz neurologicznie. Sądy Okręgowy w Lublinie nie uznał zażalenia Jerzego Szczepanowskiego, twierdząc że w Zakładzie Karnym w Rzeszowie będzie miał lepszą opiekę niż do obecnej chwili, a także stwierdził również że 72 – letnia żona Jerzego Szczepanowskiego, której jest jedynym opiekunem, nigdy nie będzie ani zdrowsza ani młodsza, więc tym bardziej Sąd w Lublinie nie widzi przeszkód do stawienia się p. Jerzego w Zakładzie Karnym. Po takim uzasadnieniu, Jerzy Szczepanowski usiłował popełnić samobójstwo, a obecnie leczy się w szpitalu psychiatrycznym.
Szanowni Państwo
Po wysłuchaniu wypowiedzi Rzecznika Sądu Okręgowego w Lublinie Artura Ozimek, oraz dokładnym zapoznaniu się z dokumentacją sprawy Jerzego Szczepanowskiego do moich wcześniejszej interwencji chciałbym uprzejmie dodać, iż:
I
Jerzy Szczepanowski przez wiele lat był współwłaścicielem i prezesem spółki akcyjnej, której obroty przekraczały 20 mln. złotych.
Kredyt obrotowy w wysokości 1,5 mln. złotych stanowił kilka % obrotów spółki i był wykorzystany na spłatę zobowiązań wobec dostawców towarów handlowych do spółki, co jest normą w obrocie gospodarczym.
Tak, jak Rzecznik Sądu zaznaczył w swojej wypowiedzi – Jerzy Szczepanowski nie odniósł żadnych osobistych korzyści majątkowych, czyli nie wyprowadził z firmy ani grosza, choć przecież bez trudu mógł to zrobić.
II
Rzecznik Sądu pomija niezwykle istotną rzecz twierdząc, iż Sąd Najwyższy oddalając kasację adwokata p. Jerzego jako bezzasadną uznał ustalenia sądów lubelskich jako prawidłowe, albowiem Sąd Najwyższy bada wyłącznie zarzuty podniesione w treści kasacji i to tylko co do formalnej zgodności wyroków z prawem, a nie dokonuje prawidłowości ustaleń faktycznych dokonanych przez sądy. Innymi słowy Sąd Najwyższy przyjął – z urzędu – ustalenia sądów lubelskich za zgodne z prawdą, a sprawdzał wyłącznie stronę formalną wydanych wyroków i to tylko te kwestie, które podniósł adwokat p. Jerzego w skardze kasacyjnej.
Nadużyciem jest zatem twierdzenie, że Sąd Najwyższy uznał ustalenia lubelskich sądów za prawidłowe, ponieważ ich nie sprawdzał, a jedynie „przyjął z urzędu”.
III
Moim zdaniem sformułowaniami zdecydowanie niefortunnymi jak na Sędziego Sądu Okręgowego są m. in.
– „okoliczności dotyczące wieku skazanego i kondycji jego żony, mają charakter względnie trwały, wobec czego czasowa zwłoka w wykonaniu kary z pewnością nie jest środkiem pozwalającym na rozwiązanie tego rodzaju problemów.”
– „zabieg usunięcia zespolenia [ kości udowej ] ma być przeprowadzony w terminie, który i tak wykracza poza dopuszczalny okres odroczenia, co czyni argument ten chybionym”
– „ewentualne pogorszenie stanu zdrowia skazanego może zaś nastąpić potencjalnie w każdym czasie, i niezależnie od miejsca jego pobytu ( tyle, że w zakładzie karnym możliwym będzie natychmiastowe skorzystanie z pomocy ambulatoryjnej, bądź wezwanie pomocy specjalistycznej )
W myśl sentencji, iż o gustach się nie dyskutuje ( De gustibus non est disputandum ) – kwestię tę pozostawiam do Państwa uznania.
IV
Zgadzam się z Rzecznikiem Sądu, iż usiłowanie samobójstwa nie jest powodem, aby darować skazanemu karę.
Jednakże w przypadku p. Jerzego, fakt że kara obecnie nie powinna być wykonywana wynika z zupełnie innych okoliczności, a przede wszystkim bardzo poważnych schorzeń: blok serca, nadciśnienie tętnicze schorzeń układu kostnego, stanu po złamaniu i operacji kości udowej lewej z zastosowaniem zespolenia metalowego, oraz koniecznością opieki nad równie schorowaną żoną Marią.
Próba samobójcza nigdy nie była i nie jest podnoszona przy staraniach o odroczenie wykonania kary.
Był to wyłącznie akt desperacji, a automatyczne traktowanie dramatu człowieka doprowadzonego do skrajności jako wybieg procesowy świadczy chyba o zupełnym oderwaniu sądu od jakichkolwiek ludzkich emocji ( a więc także i człowieczeństwa ), czyli również i od otaczającej sąd rzeczywistości, małych i wielkich ludzkich dramatów, jak i zwyczajnych ludzkich losów.
V
Rzecznik Sądu nie powiedział, iż to czy p. Jerzy będzie musiał po wyjściu ze szpitala stawić się w więzieniu, obecnie zależy wyłącznie od lubelskiego sądu, który w najbliższych dniach powinien rozpoznać wniosek adwokata p. Jerzego o zawieszenie postępowania wykonawczego lub zawieszenie wykonania kary na okres próby ( obie te możliwości przewiduje kodeks ).
Mam nadzieję, iż tym razem lubelskie sądy nie przekreślą szans p. Jerzego na godną resztę życia spędzoną wraz z najbliższymi, tak jak już przekreśliły szanse na ułaskawienie – nie przekazując do Kancelarii Prezydenta prośby p. Jerzego.
Jeszcze raz serdecznie dziękując za zainteresowanie losem p. Jerzego Szczepanowskiego i jego żony Marii, pozostaję z wyrazami szacunku.
Maciej Lisowski
Kopia przesłanego pisma do Ministra Sprawiedliwości oraz inne dokumenty w sprawie Pana Jerzego Szczepanowskiego:
Pismo do Ministra Sprawiedliwości – cz. I