Jak z państwowego przedsiębiorstwa wyjąć bezkarnie pieniądze, wykończyć prezesa i odkupić je za bezcen?

Jak z państwowego przedsiębiorstwa wyjąć bezkarnie pieniądze, wykończyć prezesa i odkupić je za bezcen ?

 

Warszawa, dn. 13 sierpnia 2012

Szanowny Pan

Mikołaj Budzanowski

Minister Skarbu Państwa

Zwracam się z wnioskiem o umorzenie długu p. Łukasza Gojke – byłego prezesa przedsiębiorstwa należącego do Skarbu Państwa „Susz” Sp. z o.o.

W wyniku podjęcia niekorzystnej decyzji udzielenia zabezpieczonej przedpłaty w wysokości 62 tys. zł. na zakup rzepaku p. Łukasz Gojke stracił nie tylko zatrudnienie, lecz także dorobek swojego życia, dom oraz dobre imię. Nikt nie brał pod uwagę, iż podczas zarządzania przedsiębiorstwem przez p. Łukasza Gojke – wypracowywało ono bardzo korzystne wyniki finansowe.

„Susz” Sp. z o.o., której Prezesem był p. Łukasz Gojke, w latach 1996-1999 r. korzystała z kredytów udzielonych przez Bank Spółdzielczy w Kwidzynie, którego z kolei Prezesem był Pan Krzysztof Zieliński.

Krzysztof Zieliński zarekomendował p. Łukaszowi Gojke jako swojego bardzo dobrego klienta p. Krzysztofa Kalitę, który – jak obydwaj zapewniali – był zaufaną osobą Prezesa Zielińskiego. Następnie, będąc cały czas zapewniany przez Prezesa Banku o uczciwości kontrahenta i widząc znaczny zysk dla kierowanej przez siebie Spółki, p. Łukasz Gojke podpisał umowę z p. Krzysztofem Kalitą dotyczącą wykonywania dla. p. Krzysztofa Kality usług magazynowania płodów rolnych, a później także zakupu od p. Krzysztofa Kality rzepaku.

Treść przedmiotowej umowy była uzgodniona również z Prezesem Banku Krzysztofem Zielińskim, którego bank zapewniał finansowanie dla przedsiębiorstwa p. Krzysztofa Kality.

Po tak mocnych zapewnieniach Prezesa Banku i mając w swoim magazynie płody rolne należące do p. Krzysztofa Kality, p. Łukasz Gojke udzielił przedpłaty p. Krzysztofowi Kalicie tytułem zakupu rzepaku. O konieczności dokonania przedpłaty w wysokości 62 tys. zł. zapewniał także Prezes Banku, informując, iż środki w postaci gotówki są przygotowane w banku i są niezbędne dla p. Kality celem wypłaty pracownikom zaległych wynagrodzeń.

Gdy – pomimo wpłaty zaliczki – rzepak nie został dostarczony p. Łukasz Gojke chciał odzyskać pieniądze w postaci przewłaszczenia magazynowanych w swoich magazynach płodów rolnych, otrzymał pismo od Prezesa Banku, iż są już one zajęte przez Bank.

Łukasz Gojke zwrócił się o pomoc do radcy prawnego Jerzego Kozdronia ( był on radcą prawnym „Susz” Sp. z o.o. ), lecz jej nie uzyskał. Został też błyskawicznie odwołany z funkcji Prezesa Zarządu i zwolniony z pracy. Uczyniono to w ten sposób, by nie mógł nawet uzyskać kopii dokumentów, które bezpośrednio go dotyczyły, w tym umów pomiędzy Bankiem, p. Kalitą i reprezentowaną przez p. Łukasza Gojke – „Susz” Sp. z o.o.

Z kolei radca prawny Jerzy Kozdroń ( obecnie Poseł na Sejm RP i Z-ca Przewodniczącego Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka ), pełnomocnik spółki Susz Sp. z o.o. wszczął postępowanie cywilne przeciwko panom Gojke i Kalita zarzucając Łukaszowi Gojke działanie w złej wierze jako, że zawarł umowę z Krzysztofem Kalitą wiedząc, że „na mocy umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie” rzepak, a nie jęczmień miał być własnością Banku Spółdzielczego w Kwidzynie.

Zarzut ten był absurdalny, ponieważ faktycznie istniejąca umowa przewłaszczenia na zabezpieczenie dotyczyła jęczmienia browarnego, a nie rzepaku i nie miała ona faktycznie żadnego związku ze sprawą.

Rzekoma umowa, na którą powoływał się w pozwie r. pr. Jerzy Kozdroń nie została załączona przez r. pr. Jerzego Kozdronia do akt sprawy ( sic ! ), a sąd również nie zobowiązał żadnej ze stron do jej przedłożenia.

Sąd Okręgowy w Elblągu wydał wyrok na podstawie zapisów umowy, której nikt nawet nie widział, w którym zobowiązał p. Łukasza Gojke do spłaty na rzecz ( obecnie ) Skarbu Państwa kwotę 62.000 zł powiększoną o odsetki i koszty procesu w wysokości 10.323 zł. ( obecnie to już kwota ok. 180.000 zł. ).

Sąd swoje orzeczenie oparł jedynie za zeznaniach Prezesa Banku Spółdzielczego w Kwidzynie Krzysztofa Zielińskiego, co z pewnością było rażącym uchybieniem w postępowaniu na szkodę Pana Gojke, który nawet nie miał jak się bronić, nie miał przecież dostępu do żadnych dokumentów z okresu pracy w „Susz” Sp. z o.o.

Pozostaje pytanie: na jakiej podstawie sędzia Sądu Okręgowego w Elblągu Jakub Uzdowski wydał wyrok nie widząc i nie znając treści rzekomej umowy przewłaszczenia rzepaku ? ( co zostało wykazane zarówno w protokole sądowym z dn. 18 maja 2000 r. jak i z dn. 29 sierpnia 2000 r.).

Pozostaje pytanie: dlaczego sędzia poinformował ustnie p. Łukasza Gojke, którego nie było stać na pełnomocnika procesowego, żeby „nie przyjeżdżał na ogłoszenie wyroku i spokojnie czekał aż sąd prześle jego odpis” ?

W ten sposób wyrok I instancji się uprawomocnił, bo sąd odpisu nie wysłał, a p. Łukasz Gojke kiedy się zorientował w sytuacji – było już za późno. Sąd nie przyjął apelacji, gdyż „została wniesiona po terminie”. Wniosek o przywrócenie terminu również został przez Sąd Okręgowy w Elblągu odrzucony.

Szanowny Panie Ministrze,

W toku postępowania egzekucyjnego Pan Gojke popadł w długi, stracił cały dorobek swojego życia, nie wspominając o zdrowiu psychicznym. Od tamtej pory nie pracuje, gdyż nigdzie nie może znaleźć zatrudnienia. Pozostaje na utrzymaniu żony – nauczycielki. Pan Gojke figuruje na liście dłużników niewypłacalnych.

Jako osoba wykluczona społecznie od 12 lat bez środków do życia, będąca na utrzymaniu żony – nauczycielki, a teraz z realną wizją bezdomności całej rodziny, p. Łukasz Gojke wszelkimi sposobami szuka sprawiedliwości – dotychczas jednak bez skutku…

Nie jest dobrze w Państwie, gdy osoba zarządzająca przedsiębiorstwem należącym do Skarbu Państwa, została sponiewierana i „wylądowała pod mostem” tylko dlatego, że ktoś oszukał ją na 62 tys. złotych, podczas gdy zarządzane przez nią przedsiębiorstwo przyniosło kilka milionów zł. zysku – i to nie dla niej, ale dla Skarbu Państwa, dla nas wszystkich – podatników.

Nie jest dobrze w Państwie, w którym prokuratury patrzą przez palce na ograbianie Skarbu Państwa – Skarbu Narodu Polskiego, a prokurator „nie doszukuje się przestępstwa” powołując się przy tym na treść „umowy”, której nie ma.

Nie jest dobrze w Państwie, gdy sąd nie chce widzieć głównego dowodu w sprawie, ale na podstawie tego dowodu pozbawia p. Łukasza Gojke dorobku życia, doprowadza do licytacji za bezcen domu i wpędza p. Łukasza wraz z żoną w długi, których nigdy nie będą w stanie spłacić.

Nie jest dobrze w Państwie, w którym radca prawny doprowadza do wydania wyroku sądowego na podstawie umowy, której „nie ma”, „przemija postępowanie dyscyplinarne”, a następnie zostaje Posłem na Sejm RP i Z-cą Przewodniczącego Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.

W związku z powyższym zwracam się z uprzejmą prośbą o umorzenie długu pana Łukasza Gojke i jego żony, załączając na dodatkowych 12 stronach stan faktyczny sprawy.

 

Maciej Lisowski

Dyrektor Fundacji LEX NOSTRA

 

załączniki:

1) Pismo Fundacji LEX NOSTRA do Ministra Skarbu Państwa

2) Historia sprawy

 

Wywiad Macieja Lisowskiego – Dyrektora Fundacji LEX NOSTRA

z Panem Łukaszem Gojke